Koniec projektu samochodu IZERA - komentarz

Izera nie powstanie.

Zdjęcie główne
Żegnamy polski projekt samochodu elektrycznego

W przestrzeni publicznej sporo emocji wywołało ogłoszenie przez Ministerstwo decyzji o rezygnacji z produkcji aut elektrycznych Izera na rzecz „klastra elektromobilności”. Przyglądając się sprawie z perspektywy czasu…

  1. Rząd zaprzepaścił projekt Izera? Odpowiedź brzmi: TAK. Pytanie który rząd? Poprzednia ekipa przez lata nie była w stanie zrealizować inwestycji w fabrykę. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy ruszał projekt Izera Turcy ogłosili stworzenie własnej marki BEV. W 2023 roku rozpoczęli produkcje, a pół roku po rozpoczęciu sprzedaży modelu Togg T10X dostarczono na rynek krajowy 3,4 tys. egzemplarzy, co stanowiło 33-procentowy udział w lokalnym rynku samochodów elektrycznych we wrześniu 2023 roku.
  2. Aktualny rząd przekreślił szanse na produkcje rodzimego BEV? Odpowiedź brzmi: TAK. Czy szkoda? No szkoda. W końcu kto nie chciał by mieć rodzimego producenta samochodów? Przecież sprawa jest bardziej złożona. Chodziło nie tylko o samochód, ale o szansę na rozwój własnego przemysłu motoryzacyjnego, opartego o łańcuch dostaw polskich firm, które z poddostawców weszły by do elitarnego grona OEM.

Nowy plan rządu to „klaster elektromobilności”. Czy warto dać mu kredyt zaufania, tak jak zrobiliśmy to poprzednio dla projektu Izera? Wydaje się, że nie mamy wyjścia. Choć produkcja samochodów pod własną marką budzi zupełnie inne emocje, nowy pomysł opiera się na pragmatyzmie. Zakłada on tworzenie nowych miejsc pracy oraz transfer nowoczesnych technologii, a w efekcie skupia się na tym, w czym mamy doświadczenie – wykonywaniu komponentów dla zagranicznych producentów. Pytanie tylko, czy do realizacji tego przedsięwzięcia potrzebna jest państwowa spółka? A może, biorąc pod uwagę najnowszą historię współpracy polskiego przemysłu zbrojeniowego z rządem, zarówno poprzedniej i obecnej kadencji, lepszym rozwiązaniem byłoby powierzenie odpowiedzialności za projekt polskiemu biznesowi motoryzacyjnemu, przy odpowiednim wsparciu ze strony państwa?

Niniejszy epizod obnażył istotną kwestię – czas w branży motoryzacyjnej biegnie nieubłaganie. Decyzyjność i sprawczość muszą być na porządku dziennym, a każde opóźnienie prowadzi do poważnych konsekwencji. Być może to właśnie jest kluczowy drogowskaz dla obecnej i kolejnej, kolejnej ekipy.

Autor tekstu - Sebastian Rowicki

Sebastian Rowicki
Praktyk na rynku motoryzacyjnym od 2010 roku.
Współtwórca serwisu PoznajDealera.pl.

Twoja opinia została wysłana do moderatora.

Poznaj cykl życia opinii »