Czy naprawdę po połączeniu sił, Nissan i Honda będą w stanie zdominować rynek?

Wiele artykułów zwraca uwagę na to, że powstanie trzeci co do wielkości producent samochodów na świecie. Na obecnym etapie, po zsumowaniu wyników sprzedaży, rzeczywiście tak to wygląda. Jednak patrząc na to, jaką drogę przeszły obie marki w ostatnich latach, przyszłość może okazać się mniej optymistyczna. W ciągu ostatnich pięciu lat wyniki sprzedaży każdej z tych marek spadły o 1,5 miliona pojazdów. To około 30% ich globalnej sprzedaży. Jak więc mają stać się graczem w czołówce, skoro ich sprzedaż spadła o prawie jedną trzecią?

Obie marki łącznie sprzedają około 7,5 miliona samochodów rocznie. Pytanie, na którym rynku mają szansę na zwiększenie sprzedaży? W Chinach, które były trampoliną rozwoju dla wielu zagranicznych marek, większość z nich traci udziały (spadek sprzedaży r/r niektórych Niemieckich marek o 15-30%). Europa? Jeśli trend elektryfikacji się utrzyma, Honda i Nissan będą musiały zaoferować konkurencyjne modele BEV. Zaawansowanie w tej dziedzinie odzwierciedlają m.in. gamy modeli BEV obydwu marek. Honda w Europie oferuje tylko jeden model elektryczny – e:Ny1. Dla porównania, konkurencja prezentuje znacznie szerszą ofertę:
- Hyundai – 5 modeli (Ioniq 5, Ioniq 6, Kona, Ioniq 9, Ioniq 7)
- Volkswagen – 5 modeli (ID.3, ID.7, ID.4, ID.5, ID. Buzz)
- BYD – 5 modeli (Sealion 7, Dolphin, Seal, Seal U, Tang)
Nissan, który po 17 latach wycofał z oferty ikonę motoryzacji – model GTR, elektrycznych modeli ma sztuk trzy (Leaf, Ariya, Townstar). Co powoduje, że na zupełnie szarym końcu nie jest. A co z rynkiem amerykańskim? Wciąż może być perspektywicznym kierunkiem. Zwłaszcza że Honda i Nissan zajęły odpowiednio 4. i 5. miejsce w sprzedaży samochodów w 2024 roku, a ich wyniki rok do roku wzrosły.

Warto jednak zauważyć, że konkurencja z Chin, jak wspomniany wcześniej BYD, może wkrótce zająć miejsce „grupy Honda-Nissan”. Analitycy Deutsche Banku prognozują, że BYD w 2025 roku sprzeda 5,5 miliona samochodów. W 2024 roku osiągnął wynik 4,25 miliona sztuk. Jeśli tempo rozwoju zostanie utrzymane, trzecie miejsce w globalnej sprzedaży jest jak najbardziej realne.
Warto przypomnieć, że Nissan boryka się z poważnymi problemami finansowymi, podczas gdy Honda, mimo spadków sprzedaży, utrzymuje czterokrotnie wyższą kapitalizację rynkową. Sojusz między tymi dwoma firmami może okazać się trudny do realizacji, ale jak pokazuje przykład Stellantis (aczkolwiek najlepszym wzorem do naśladowania nie jest), unifikacja gamy modelowej i optymalizacja kosztów jest możliwa, choć niekoniecznie będzie to łatwy proces.
Najważniejsze pytanie, które pozostaje, to: czy Honda i Nissan będą w stanie przyspieszyć rozwój nowych technologii oraz zasobów, niezbędnych do realizacji trendu elektryfikacji? Pozostaje nam trzymać kciuki za obie japońskie marki i czekać na dołączenie do nich Mitsubishi i Renault. To jednak historia na osobny wpis.

W rankingu najlepiej ocenianych sieci dealerskich Honda i Nissan zajęły kolejno 11 i 14 miejsce spośród 17 badanych. Wyżej znalazły się inne Japońskie marki jak Suzuki (9 miejsce), Mazda (8 miejsce), Toyota (7 miejsce). Zapraszamy do zapoznania się z pełną listą wszystkich marek biorących udział w badaniu serwisu PoznajDealera.pl.

Sebastian Rowicki
Praktyk na rynku motoryzacyjnym od 2010 roku.
Współtwórca serwisu PoznajDealera.pl.