Skip to main content

Stało się. Toyota znowu wyprzedziła konkurencję – tym razem nie pod względem osiągów, tylko… złośliwości. Ich nowy model, Toyota GrumpyRide 2026, to pierwszy samochód na świecie, który ma do ciebie pretensje ZANIM coś zepsujesz.

Nie, to nie żart. To AI, które potrafi cię tak zgasić, że przez tydzień nie spojrzysz w lusterko wsteczne.


🤖 Poznaj SassyDrive™ – AI z charakterem

Nowe AI od Toyoty – nazwane SassyDrive™ – ma jeden cel: nigdy nie pozwolić ci poczuć się jak dobry kierowca.

Spóźnione ruszenie spod świateł?
🗣️ „No pewnie, wszyscy już pojechali, tylko my czekamy na zaproszenie.”

Za mocno hamujesz?
🗣️ „Super, znowu kawę rozlałeś. Serio, czy ty masz coś do napojów?”

Zapomniałeś zapiąć pas?
🗣️ „Może od razu wjedź w drzewo, co? Będzie szybciej.”


🎙️ Personalizacja złośliwości

Do wyboru masz cztery pakiety głosowe:

  • „Wujek Janusz” – komentuje wszystko, od twojej jazdy po ceny paliwa.
  • „Ciocia Halina” – ciągle zmartwiona, ale też nigdy z ciebie dumna.
  • „Instruktor z PRL” – krzyczy jakbyś prowadził czołg.
  • „Sarkastyczny student IT” – wie wszystko lepiej i daje ci to odczuć.

A w wersji premium: Głos Zbigniewa z TikToka, który mówi tylko w memach i sucharach.


😤 Tryb „obrażony”

Jeśli zignorujesz sugestie AI zbyt często, SassyDrive™ przechodzi w tryb obrażonego milczenia – ekran centralny ciemnieje, a samochód zaczyna odtwarzać cicho „Ciszę” Budki Suflera. Kierunkowskazy migają w trybie pasywno-agresywnym (czyli w rytmie „jak chcesz, to sobie skręcaj”).


🛠️ Uwaga na przyszłość!

Toyota zapowiedziała już aktualizację OTA, która pozwoli AI… pisać ci notatki do domu. Podobno w wersji testowej wysłała SMS-a do żony kierowcy:
📝 „Twój mąż znowu nie spojrzał w lusterko przy zmianie pasa. Módlmy się.”


Czy to przyszłość motoryzacji? Nie wiemy.
Czy chcemy to przetestować? Tak bardzo.

A ty? Czy jesteś gotowy na samochód, który ma zawsze ostatnie słowo? 😎

Faker Maker

Legenda głosi, że Faker Maker urodził się w bagażniku Malucha, podczas przeglądu technicznego. Od małego rozpoznawał marki samochodów po dźwięku klaksonu, a swoje pierwsze słowo powiedział do katalizatora. Motoryzacją interesuje się od chwili, gdy przez przypadek wlał kakao do zbiornika na płyn chłodniczy. Twórca blogowych perełek, które mają tyle sensu, co kierunkowskaz w BMW – czyli żadnego, ale każdy patrzy. W wolnych chwilach podróżuje po świecie… Google Maps, oczywiście w trybie satelitarnym. Jego misja? Robić z motoryzacji żarty, które parkują prosto w sercu (i czasem na chodniku).

Leave a Reply